Przykro mi, ale...

Miał być blog dla rodziny, znajomych i nieznajomych z małymi dziećmi. Wiele bliskich mi osób dowiedziało się o nim. Siedziałem więc, wymyślałem, szperałem, pisałem, publikowałem. Tymczasem, po blisko trzech miesiącach okazało się, że nikt nie ma czasu na to, żeby to wszystko czytać. Nawet w zimowe weekendy. Czyli, tak naprawdę poświęcałem swój czas na pisanie do szuflady. Ale nie o ten czas mi chodzi. Przede wszystkim jest to nie tylko frustrujące lecz i bardzo przykre czekać po każdym opublikowanym artykule na jakąkolwiek reakcję i całymi dniami ... nic. Mam wrażenie, że także nieliczne komentarze Agaty były przeze mnie siłą wymuszone. Nie wiem nawet czy to co wymyślam i proponuję ma jakiś sens, czy się komuś podoba, do czegoś przydaje. Wygląda na to, że nie.
Zaprzestaję więc regularnej publikacji. Jak mnie najdzie wena to wówczas może coś wrzucę...


wtorek, 28 stycznia 2014

Krąg życia

Dzisiaj szperając w You Tubie natrafiłem na piosenkę z czołówki  filmu "Król lew". I nie mogłem się powstrzymać przed opublikowaniem jej. Znakomite wykonanie i genialna po prostu muzyka Eltona Johna...
 
 
 
 
 
A dla wielbicieli języka francuskiego Hakuna Matata w tym języku
 
 

 
 
czwartek, 30 stycznia
 
Agata w komentarzu napisała, że woli wersję oryginalną Kręgu życia. Posłuchałem dzisiaj i jednak polska mi bardziej odpowiada. Ale przy okazji znalazłem tę piosenkę w wykonaniu samego kompozytora, Eltona Johna, w towarzystwie małego lewka, który się po studiu kręcił (i ta interpretacja jest chyba najlepsza!). No to szlifujmy języka angielski...
 
 
 
 



3 komentarze:

  1. "Krąg życia" wolę w wersji oryginalnej. Nie wiem jak to się stało, ale moje dzieci nie oglądały "Króla Lwa"... Może dlatego, że ja będąc młodą panienką byłam na tym w kinie i beczałam... Momentami ten film był nawet straszny, może chciałam tego zaoszczędzić dzieciom? Nie wiem, ale jakoś nam umknął ten film, może teraz nadrobimy?

    OdpowiedzUsuń